Zkontroluj co je před tebou!
Zde jsou překážky, s kterými se setkáte na Runmageddonu. ... Je možné, že budeme nahrazovat některé z těchto překážek s něčím ještě pekelnějším ... Protože čím těžší tím lepší!
Zkontroluj co je před tebou!
Zde jsou překážky, s kterými se setkáte na Runmageddonu. ... Je možné, že budeme nahrazovat některé z těchto překážek s něčím ještě pekelnějším ... Protože čím těžší tím lepší!
Już na starcie nie jest lekko. Zaczynasz bieg nie widząc nic dalej niż na odległość wyciągniętej ręki. Potem jest już tylko ciężej...
Existuje jen jeden provaz, ale máte pár rukou a nohou, a jediný způsob, jak se dostat přes vodu / rašeliniště, aniž by si se ušpinil. Přesto ... Nejspíš se ušpiníš.
Někdo nechal tyto pneumatiky ležet, a ty se budeš muset vypořádat s tímhle bordelem! Můžeš v klidu uklidit pneumatiky nebo ... Přeběhnout přes ně. Je to pravděpodobně mnohem rychlejší udělat to druhé.
Chceš-li vystoupat do svahu, budeš se muset dostat na vrchol ... svého potenciálu, samozřejmě! Pokud to nepomůže, pokus se najít pomocnou ruku kolegy válečníka.
Je-li tvoje cesta přerušena divokou řekou plné hadů a piraní, okamžitě se nauč létat. Naštěstí, tam jsou stromy kolem. Jdi, Tarzane, jdi! (Nezapomeň napnout své svaly!)
Biegniesz sobie spokojnie, a tu nagle ściana. Jeśli akurat nie masz przy sobie saperki, jedyne wyjście, które masz, to ją przeskoczyć.
Widzisz dwa drzewa, a między nimi rozpięta jest ogromna pajęczyna. Zastanawiasz się jaki pająk mógł ją zrobić – jeśli nie przejdziesz przez nią odpowiednio szybko, będziesz się mógł o tym przekonać. Uwierz nam, nie chcesz.
Niektórzy twierdzą, że człowiek pochodzi od małpy i ten fakt może się przydać. Powróć do korzeni, poczuj w sobie zew natury i przejdź tą przeszkodę niczym król dżungli Goryl.
Przy budowaniu trasy wpadła mi do niego igła. Ponieważ to była moja ulubiona igła, dopóki jej nie znajdziemy, stóg zostaje, a Ty będziesz musiał się przez niego przeprawić.
UWAGA! Za znalezienie mojej igły dodatkowa nagroda na mecie.
Typowa przeszkoda z zawodów jeździeckich. Koń daje radę z dżokejem na plecach, my będziemy mili i nie każemy Ci skakać z kolegą na plecach. Jak nie przeskoczysz, będziesz obiektem żartów we wszystkich stajniach przez kilka najbliższych miesięcy.
W oddali widzisz już metę i wiwatujące tłumy. Nagle, z nieba spadają meteoryty i zagradzają drogę ogniem. Teraz nie możesz już zawrócić.
Skala trudności zależna od percepcji: od RRRRR do RRRRR
Najdłuższe 20m metrów Twojego życia, każdy krok to potencjalny spadek i kąpiel w zimnej brei przypominającej wodę. Poczujesz się odrobinę jak akrobata na linie nad przepaścią.
Trzeba iść TIP-TOPKAMI, ale nawet to nie gwarantuje sukcesu!
Pięciometrowy domek, tylko, że z łańcuchami i wpierw trzeba do tych łańcuchów doskoczyć, aby móc się na niego wdrapać używając siły łap. Kiedy będziesz już na szczycie to jeszcze musisz zejść tak, aby niczego sobie nie złamać na stromiźnie (były złamania - pozdrawiamy Andrzeja z Warszawy!).
Konteren z lodem. Jesteś morsem? Będzie Ci łatwiej, ale dla utrudnienia trzeba zanurkować pod belką - tak musisz cały zanurzyć się w lodowatej wodzie i biec dalej!
Poszliśmy na łatwiznę i obróciliśmy Koszmar Wulkanizatora o 90 stopni. Teraz musisz się po tych oponach wdrapać. Trochę jak małpi gaj jakiś czy coś.
PADNIJ I CZOŁGAJ SIĘ!
I tak 25 metrów, czasem będzie pod zasiekami błoto, czasem woda, czasem piach, kamienie. I nie myśl, że się cackamy - wisi prawdziwy drut kolczasty, podniesiesz tyłek i dziura w spodniach,majtkach i du$%2.
Trzeba wyprowadzić Azora na spacer, tylko, że nasz Azor wyjątkowo jest uparty i waży 33kg. Możesz się poczuć jakbyś ciągnął 33kg kamulec, ale nie mów mu tego - jest psina wrażliwa.
Wpadłeś w sieć i musisz teraz przeczołgać się pod nią i znaleźć wyjście.
Sieć ma to do siebie, że nie pozwala się tak łatwo uwolnić, ale nie znami te numery!
Żywa przeszkoda. Zbieramy z okolicy największych chłopaków i ustawimy ich na Twojej drodze. Mają jeden cel ZATRZYMAĆ CIĘ, niestety Twój cel jest przeciwnych do ich i rodzi się napięta sytuacja...
Bardzo życiowa sytuacja - musisz przenieść ciężką torbę (wór) z miejsca A do miejsca B. Po drodze standardowo, góry, doliny, rzeki i jeziora.
Będzie: jak w każdą niedzielę w markecie
Nie daj się zmylić pieszczotliwej nazwie - opona od traktora swoje waży, a musisz nią miotać jak szatan raz w tę raz we wtę. Tylko po tych zabawach wraca na miejsce!
Czasem w trakcie Runmageddonu dostajemy zgłoszenia z naszej drugiej pracy, że ktoś złapał gumę, dlatego zdarza nam się wysłać zawodników na ratunek. W skrócie łap nową oponę i zamieś Mirkowi - Mirek zaparkował tam, o kilometr stąd.
Ruchy!
Dosłowne zastosowanie znanego frazesu „kto nie ma w głowie, ten ma w nogach”.
A zatem, jak nie znasz odpowiedzi na arcytrudne pytanie z dziedziny humanistyki, czy matematyki, to czeka Cię karna rundka, najpewniej w towarzystwie ciężkiego betonowego kloca. :)
Jedyny taki okaz zamieszkujący tereny Polski. Trzeba będzie sprawnie i zgrabnie przejść przez jego sieć! Unikaj laserów jak Tom Cruise w Mission Impossible!
Żwawo, jednym susem - trzeba będzie skakać ze szpuli na szpulę.
Co jak nie doskoczysz? Dowiesz się na miejscu, empirycznie.
Niczym Harrison Ford trzeba będzie pokonać piekielny dół, za pomocą dyndającej z góry liany (z tym, że on zapewne korzystał z pomocy dublerów, Wy takiej szansy nie dostaniecie).
A to wszystko w rytmie muzyki Johna Williamsa- TA TA TA TAAAA TA TA TAAAA (wiecie o co chodzi), jak nie to zapraszamy tutaj.
Wykopany dół w celu złapania wilka (czytaj Ciebie). Trzeba będzie się z niego jakoś wydostać. Oby nie nogami do przodu...
Nazwa jakoś mało oryginalna, ale cóż, nie pozostaje nic innego jak zaangażować przedramiona, ramiona, plecy, barki, itd. i hop siup wdrapać się na szczyt.
Duży może więcej... dlatego też Indiana urósł. Trzy razy. Kilkanaście metrów lotu wystawi na próbę siłę i charakter nawet największych twardzieli.
Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się skąd się biorą prawdziwi wojownicy, możecie wystartować w Runmageddonie i przekonać się na własnej skórze - na porodówce właśnie. Pod tą jakże szpitalną nazwą kryje się kilka rzędów opon przytwierdzonych do ziemi drewnianym palem. Jedyny sposób na jej pokonanie - przytulić się do matki ziemi i wyjść z drugiej strony jako nowo narodzony i bogatszy o kilkanaście otarć człowiek!
...dzielą się u Nas na wysokie i najwyższe. Jeżeli nie masz ponad dwóch metrów wzrostu, zapewne nie pokonasz większości z Nich samodzielnie. Jeżeli napotkasz taki problem, na pewno ktoś Ci pomoże - odpłać się przysługą!
Dużo dobrej zabawy. Dokładnie sto pięćdziesiąt metrów. Trzymaj się mocno, bo mimo wszystko upadek z kilkunastu metrów może zaboleć, szczególnie przy prędkości jaką osiąga się w połowie trasy... BHP przede wszystkim, prawda?